Jesień
"Braterska rywalizacja"
Trzecz synów ma księżna Jesień,
trzech w ogień za matką skoczy.
I każdy skarb nowy niesie,
by cieszyć matczyne oczy.
Brat Wrzesień chełpi się żartem:
"Spiżarnię napełniam mamie!"
To dla niej buszuje w sadach,
rumiane jabłka jej zrywa,
bukiety z wrzosu układa,
suknie astrami obszywa.
Październik chce sny jej ziścić:
- Ja mamie tkam cudne szale
z płomiennych, bukowych liści
i na jej cześć wydam bale.
Listopad, co lica ma blade
chryzantem dźwiga jej pęki:
- Piszę do mamy balladę
i deszczowe wplatam w nią dźwięki.
"Deszcz" - Burakowa Elżbieta
Szaro po szybach szemrze deszcz...
Sypią się krople sennie jak mak...
Snuje się cichy, tajemniczy szept -
- Pierwszy jesienny deszcz.
Jeszcze będą czerwone liście.
Jeszcze będzie kwitło babie lato.
Jeszcze słońce przez nagie gałęzie zaświeci,
ale to już... ale to już czas...
Szaro po szybach szemrze deszcz.
"Hafciarka jesienna" (frag.) - Januszewska Hanna
Tu - złoty liść. Tam rudy blask
i srebrny mech na śliwie.
Otwieraj oczy i patrz! Patrz!
Barwami cię zadziwię.
W złotym szeleście stoi klon
i szumi jak muzyka.
A złoto, poszum czyjeż są?
Toć pana Października.
"Jesień" - Czechowicz Józef
Szumiał las, śpiewał las,
gubił złote liście,
świeciło się jasne słonko
chłodno a złociści...
Rano mgła w polu szła,
wiatr ją rwał i ziębił:
opadały ciężkie grona
kalin i jarzębin...
Każdy zmierzch moczył deszcz,
płakał, drżał na szybkach...
I tak ładnie mówił tatuś:
- Jesień gra na skrzypkach...
"Jesień u fryzjera" - Gellnerowa Danuta
Przyszła jesień
do fryzjera:
- Proszę mną się zająć teraz!
Lato miało włosy złote,
ja na rude mam ochotę.
No, bo niech pan
spojrzy sam,
rudo tu i rudo tam...
Mówi fryzjer:
- Rzeczywiście!
Dookoła rude liście,
ruda trawa, rude krzaki,
chyba modny kolor taki.
Szczotka,
grzebień,
farby fura,
już gotowa jest fryzura.
Woła jesień: - W samą porę!
Płacę panu muchomorem!
"Jeszcze troszeczkę lata..." - Przymus Ryszard
Jeszcze troszeczkę lata
i już - troszeczkę jesieni.
Jeszcze zielenią się liście,
lecz kilka już się czerwieni...
Pożegnaliśmy bociany
i w lesie jest coraz ciszej.
Tylko leszczyna szeleści,
bo do niej rudy gość przyszedł....
Dojrzały sady i pola
w skibach zoranej ziemi.
Jeszcze troszeczkę lata
na powitanie jesieni.
"List jesieni" - Hockuba J.
Przybywaj zimo,
siwa damo,
dawno już spadły
wszystkie liście.
Wdziej swoje
futro,
czapkę włóż,
bo tu, w kałużach
błyszczy mróz
i wiatr w gałęziach świszcze.
I tak tu pusto,
jakby las
pogubił gdzieś
wesołe ptaki...
Przybywaj zimo,
bo Twój czas -
grudzień cię woła,
daje znaki.
Moja walizka
już spakowana
pełna kasztanów
i suchych traw.
Gdy ty się zjawisz,
odejdę sama,
zanim opadnie
poranna mgła.
"Liście" - Droń T.
Czerwone, złote, brązowe,
liście jak z bajki kolorowe,
płyną na wietrze jesiennym,
a za oknem świat taki senny.
Ptaki w dalekie lecą kraje,
jabłoń owoce swoje nam daje.
Deszcz kropelkami na ziemię kapie,
pola już puste, spichrze bogate.
"Odlot szpaków" - Pagaczewski Stanisław
Halo, czy biuro LOT-u?
Kasa biletów do samolotów?
Tu mówi szpak.
Proszę? Ach tak, prawdziwy szpak!
Nie człowiek,
lecz ptak.
Chodzi o to,
że zbliża się koniec lata,
a o tej porze
ochotę mamy na podróże do ciepłych części świata,
za jakieś ciepłe morze...
Ile będą kosztować bilety?
Co pani mówi? O RETY!
To przecież fura pieniędzy!
Prawdę mówiąc, nie mamy ani złotówki,
bo skąd by szpaki miały wziąć tak wielką ilość gotówki?
Jeśli się jednak zgodzicie, to zapewnić was mogę,
że będziemy pięknie spiewały, i to przez całą drogę.
To będzie nasza zapłata
za bilety lotnicze do ciepłej części świata.
Zgoda?
Dziękuję bardzo w imieniu szpaczego stada.
Aha, czy bedziemy miały w drodze co jeść?
Mówi pani, że wszystko w porządku?
To ślicznie,
raz jeszcze serdecznie dziękuję. A więc do jutra!
CZEŚĆ!
"Odlatują ptaki" - Oppman Artur
Liść pożółkły spada z drzewa
chłodny wietrzyk wieje
chór ptaszęcy już nie śpiewa
ścichły lasy, knieje.
Słonko bladsze rankiem wstaje
na niebieskie szlaki.
Posmutniały nasze gaje -
- odlatują ptaki.
Już gromadką mkną bociany
w niebieskie przestworze.
Lecą kędyś w kraj nieznany
za dziesiąte morze.
Puste gniazda zostawiły
nad wieśniaczą strzechą.
Ich znajomy klekot miły
niesie z wiatrem echo.
"Odlot bocianów" - Kubiak Tadeusz
Mówi bocian do bociana:
- Jutro lecę, proszę pana.
- I ja także. Lecz wrócimy
gdy stopnieją sniegi zimy.
"Odloty" - Szuchowa Stefania
- Ptaszki, ptaki wędrowniki! Gdzie lecicie?
- Do Afryki!
Lecimy całą gromadą
dalej, niż pociągi jadą!
Będziemy machać skrzydłami
nad górami, okrętami...
I jaskółki, muchołówki,
skowronki, kretogłówki,
dudki, kukułki i jerzyki
poleciały do Afryki.
"Pani Jesień" - Przeczek W.
Pasterze na ścierniskach
rozpalili ogniska.
Wietrzysko liście czesze.
To przyszła pani jesień.
Ile wszędzie kolorów
od barw aż oczy bolą!
Wietrzysko liście niesie.
Już przyszła pani Jesień.
"Sałatka"
Już się jesień rozminęła z latem.
Przyszła pora na kolacje pstrokate.
Synowie i córki!
Siekajcie ogórki,
selery i pory,
marchew, pomidory
w drobniusieńką kratkę.
Zrobimy sałatkę.
"Smutne drzewa" - Hockuba J.
Jesień odchodzi
liść na liściem,
w lesie jest jaśniej
uroczyściej...
I w górze coraz więcej nieba.
A na gałęziach
zamiast ptaków
usiadły rzędem
zimne gwiazdy.
Więc smutne teraz stoją drzewa.
"Wiatr mnie niesie" - Kubiak Tadeusz
Wietrzyk? - Wieje.
Deszczyk? - Pada.
A śnieg? - Prószy.
Krawiec palto, a szewc buty
pięknie uszył.
Co mi wietrzyk,
deszcz i śniegi...
Idę śmiało!
Wiatr mnie niesie
w deszcz - srebrzyście
przez śnieg - biało!
"Złoty liść"
Klon ma złote liście,
świecą się ogniście,
jesion ma brązowe,
zgubił ich połowę,
dęby się czerwienią,
pół na pół z zielenią.
Olcha - żółto - siwa,
wiatr jej liście zrywa,
miesza je z innymi,
pędzi het! po ziemi;
z najładniejszych liści
cały las oczyści.