Huszcza Jan "Skarga książki" Hockuba J. "List jesieni" "Smutne drzewa" |
Huszcza Jan
"Skarga książki"
Jestem książką z dużej szafy.
Wszyscy mówią, żem ciekawa,
więc mnie ciągle ktoś pożycza,
lecz nie cieszy mnie ta sława.
Miałam papier bielusieńki,
ślady na nim Florka ręki.
Pozginał Jaś mi rogi,
Julek na mnie kładł pierogi.
Krzyś ze swym zwyczajem zgodnie,
trzymał mnie aż trzy tygodnie.
Narysował na okładce
Staś diabełka, małpkę w klatce.
Anka, Władka siostra mała,
ta mi kartki dwie wyrwała.
Cóż mi z tego, żem ciekawa,
dłużej żyć tak nie potrafię.
Nie będziecie mnie szanować,
to się na klucz zamknę w szafie.
Hockuba J.
"List jesieni"
Przybywaj zimo,
siwa damo,
dawno już spadły
wszystkie liście.
Wdziej swoje
futro,
czapkę włóż,
bo tu, w kałużach
błyszczy mróz
i wiatr w gałęziach świszcze.
I tak tu pusto,
jakby las
pogubił gdzieś
wesołe ptaki...
Przybywaj zimo,
bo Twój czas -
grudzień cię woła,
daje znaki.
Moja walizka
już spakowana
pełna kasztanów
i suchych traw.
Gdy ty się zjawisz,
odejdę sama,
zanim opadnie
poranna mgła.
"Smutne drzewa"
Jesień odchodzi
liść na liściem,
w lesie jest jaśniej
uroczyściej...
I w górze coraz więcej nieba.
A na gałęziach
zamiast ptaków
usiadły rzędem
zimne gwiazdy.
Więc smutne teraz stoją drzewa.