Jałowiec Jadwiga
"Różne domy"
"Teatr z łyżki"
"Wspomnienia z wakacji"
Janczarski Czesław
"Barwy ojczyste"
"Co to jest Polska"
"Kamienna płyta"
"Lotnik"
"Miasteczko"
"Piękne zwyczaje"
"Straż pożarna"
"Warzywa i owoce"
"Wawel"
"Wisła"
"Życzenia dla naszej pani"
Jankowska Agnieszka
"Biedronka i kwiatuszek"
Januszewska Hanna
"Hafciarka jesienna" (fragment)
Jasnota Zofia
"Ojcze Święty"
Jerzyna Zbigniew
"List z wakacji"
"Nowy Rok"
Jesionowski Jerzy
"Czym można zostać, będąc leniem"

Jałowiec Jadwiga   Wracasz na górę strony
"Różne domy"
 W domu tzn. - u siebie:
 w gnieĄdzie, w ulu, w ogrodzie.
 W domu, to także w wodzie
 albo w norze głębokiej.
 A właśnie, że pod obłokiem,
 na dziesiątym piętrze! Są domy różne.
 Małe i trochę większe.
 Są też z klocków, z pierników,
 ze śniegu i z piasku...
 Nie wierzysz?
 Popatrz, są na obrazku.

"Teatr z łyżki"
 Jeśli drewnianej łyżce
 dasz koronę ze srebra,
 będzie z łyżki król dostojny.
 Jeśli drewnianej łyżce
 przypniesz długie warkocze,
 to będzie królewna.
 Jeśli przykleisz
 do łyżki wióry,
 takie ze strugania deski,
 to z łyżki będzie
 groźny smok wawelski.

 Jeśli ozdobisz łyżkę
 odrobiną wełny,
 to będzie baran
 siarki pełny.
 Jeśli dasz drewnianej łyżce
 miecz wystrugany z patyka,
 będziesz miał dzielnego
 krakowskiego szewczyka.
 Teraz poproś mamę, tatę i brata
 do najpiękniejszego
 teatru świata.

"Wspomnienia z wakacji"
 Jedzie pociąg po torze, od stacji do stacji.
 W pociągu podróżni i wspomnienia z wakacji.
 Adam wiezie góry, które pożegnał wczoraj.
 Ola garść muszelek znad leśnego jeziora.
 Inka fale biegnące uparcie do brzegu.
 Edek boje czerwone uwiązane w szeregu.
 Ula wiezie babki z wilgotnego piasku.
 (Babki tez narysuj na swiom obrazku).
 Z każdego wagonu słońce pozdrawia nas ręką.
 Za pociągiem pędzi wakacyjna piosenka.

Janczarski Czesław   Wracasz na górę strony
"Barwy ojczyste"
 Powiew flaga
 gdy wiatr się zerwie.
 A na tej fladze
 biel jest i czerwień.

 Czerwień - to miłość,
 biel - serce czyste...
 Piękne są nasze
 barwy ojczyste.

"Co to jest Polska"
 - Co to jest Polska? -
 spytał Jaś w przedszkolu.
 Polska - to wieś,
 i las, i zboże w polu,
 i szosa, którą pędzi
 do miasta autobus,
 i samolot co leci
 wysoko nad tobą.
 Polska - to miasto,
 strumień i rzeka,
 i komin fabryczny
 co dymi z daleka,
 a nawet obłoki,
 gdy nad nami mkną.
 Polska to także
 twój rodzinny dom.
 A przedszkole?
 Tak! I przedszkole,
 i róża w ogrodzie,
 i książka na stole.

 "Kamienna płyta"
 U zbiegu ruchliwych ulic
 jest płyta kamienna na murze.
 Mijam ją co dzień
 w drodze do szkoły.
 I chociaż czasem
 nie patrzę na płytę
 zwalniam na chwilę krok,
 pochylam głowę...

 Dziś tu zatrzymam się dłużej,
 położę dwa goździki:
 czerwony goździk i biały...
 Przeczytam napis wyryty
 w kamieniu:
 "Miejsce uświęcone
 krwią Polaków
 poległych za wolność Ojczyzny"...

"Lotnik"
 Samolot,
 odrzutowiec,
 pisze znaki na niebie.
 A może to, Dorotko,
 list do ciebie?
 List od tatusia,
 lotnika,
 co nad miastem w obłokach
 znika.
 O czym, Dorotko,
 pisze tata?
 Że wcale się nie boi
 wysoko latać,
 ze zaraz wyleci z chmurki
 i wróci na ziemię
 do córki.

"Miasteczko"
 Kocham moje miasteczko
 położone nad rzeczką.
 Rzeczka w słońcu się mieni
 a miasteczko w zieleni.

 Znam tu wszystkich
 każdego dorosłego i dziecko.
 I mnie też wszyscy znają
 w moim małym miasteczku.

"Piękne zwyczaje"   Wracasz na górę strony
 Słonko ma bardzo piękne zwyczaje;
 mówi "dzień dobry", gdy rano wstaje.
 A drzewa, lśniące rosą nad ranem,
 szumią "dzień dobry, słonko kochane".
 Gdy słonko chmura zasłoni siwa,
 mówi "przepraszam", potem odpływa.
 Gdy ciepłym deszczem sypie dokoła,
 "dziękuję"- szumią trawy i zioła.
 Słonko cały dzień po niebie chodzi
 "Dobranoc" mówi, kiedy zachodzi.
 Mrok szary wkoło, trawy i drzewa
 "dobranoc" szumią z prawa i lewa.

"Straż pożarna"
 Bije dzwon na alarm,
 już spieszą strażacy,
 czasem w nocy, ze snu,
 czasem w dzień - do pracy.

 Spieszą na ratunek:
 tam płonie zagroda!
 Gra trąbka - a czerwień
 lśni na samochodach.

 Pierwsi są na miejscu,
 choćby szmat był drogi
 pryska woda z węża,
 syczy żar i ogień.

 Gaśnie groĄny pożar,
 dym ku niebu gnie się.
 Dzielna straż pożarna
 ludziom pomoc niesie.

"Warzywa i owoce"
 Tu są warzywa i owoce
 promienie, słońca zamknięte
 w jabłkach, gruszkach, śliwkach,
 nawet w główkach kapusty.

 A cóż dopiero mówić o cytrynach
 i pomarańczach,
 które mają w sobie blask i gorąco
 promieni z dalekich krajów.

 Jest tu czerwień pomidorów
 i złoto na łuskach cebuli,
 spod naci spryskanej wodą
 wyglądają marchewki,
 jak pomarańczowe
 czapki krasnoludków.

 Nie sposób wszystkiego opisać.
 Proszę, przyjdźcie tu dzisiaj,
 żeby zobaczyć, co przywiózł o świecie
 zielony wóz ogrodnika.

"Wawel"
 Tu przed wiekami
 smok żył potężny.
 Tu szewczyk Skuba
 smoka zwyciężył.

 Tu przed Tatarem
 bronił się Kraków.
 Stąd szedł Jagiełło
 gromić Krzyżaków.

 Tu bije Dzwonu
 spiżowe serce.
 Tu są pamiątki
 nasze najszczersze.

"Wisła"
 Wisła błękitna,
 szara Wisła,
 najmilsza rzeka,
 i najbliższa.
 Płynęła tutaj
 przed wiekami
 i zawsze jest tu
 wiernie
 z nami.

 Owija wstęgą
 Kraków sławny
 i płynie,
 płynie
 do Warszawy.

 W Gdańsku
 na Wisłę morze czeka
 spieszy tam Wisła
 polska rzeka.
 Wisła błękitna,
 szara Wisła,
 najmilsza jest mi
 i najbliższa.

 I zawsze -
 gdy o Polsce myślę -
 myśli jak mewy
 są przy Wiśle.

"Życzenia dla naszej pani"
 Życzymy naszej drogiej Pani,
 By każdy dzień był miły dla niej.
 By ranny budzik srebrne dźwięki
 Układał dla niej w takt piosenki.
 By zaczynała dzień wesoła
 I żeby znikła zmarszczka z czoła.
 By wiatr jej pachniał, śmiech jej szumiał,
 By każdy ją zrozumiał.

Jankowska Agnieszka   Wracasz na górę strony
"Biedronka i kwiatuszek"
 Był sobie raz kwiatuszek.
 Mieszkał na łące.
 Miał żółty środeczek.
 Podobał się biedronce.

 Przyleciała na łąkę biedronka.
 Chciała zobaczyć kwiatuszka.
 Zobaczyła jednak skowronka.
 Obok leciała muszka.

 Biedronka się ich pyta:
 "Gdzie jest mój kwiatuszek?"
 "Jaki kwiatuszek?" - pytają.
 "Ten co ma żółty brzuszek."

 Skowronek i muszka
 smutne miny mają.
 Biedronka ich nie rozumie.
 Oni zaś powiadają:

 "Przyszli tu wczoraj dwaj chłopcy
 kwiatuszka wyrwali.
 bez wątpienia to głupcy,
 byli jeszcze mali."

 Biedronka zawiedziona
 wraca do domku swego.
 Jest bardzo zmartwiona.
 Nigdy nie zapomni dnia tamtego.

Januszewska Hanna   Wracasz na górę strony
"Hafciarka jesienna" (fragment)
 Tu - złoty liść. Tam rudy blask
 i srebrny mech na śliwie.
 Otwieraj oczy i patrz! Patrz!
 Barwami cię zadziwię.

 W złotym szeleście stoi klon
 i szumi jak muzyka.
 A złoto, poszum czyjeż są?
 Toć pana Października.

Jasnota Zofia   Wracasz na górę strony
"Ojcze Święty"
 Ojcze Święty, misjonarzu,
 podróżujesz wokół świata
 i odwiedzasz różne kraje,
 aby wszystkich ludzi zbratać.

 Przemawiałeś w Ameryce,
 poleciałeś do Japonii,
 rozmawiałeś z Indianami,
 przywitałeś czarne siostry.

 Zawsze głosisz miłość Boga
 i sumienie ze snu budzisz,
 podtrzymujesz wciąż nadzieję
 w umęczonych, smutnych ludziach.

 Różne dzieci są przy Tobie:
 te z wieżowców i te z buszu,
 bardzo modlę się za Ciebie,
 abyś wszystkim niósł Chrystusa.

Jerzyna Zbigniew   Wracasz na górę strony
"List z wakacji"
 To jest list z wakacji
 do Mamy.
 List jest słońcem pozłacany.
 List
 niebieski jest jak morze.
 W środek
 płatek kwiatka włożę.
 A literki są jak drzewa,
 w nich wiatr szumi
 i ptak śpiewa.
 W liście
 nieba błękit czysty.
 Lubisz, Mamo,
 takie listy?

"Nowy Rok"
 Nowy Rok niech nam drogi otworzy
 jak żeglarzom śmiałym wielkie morze.
 Niech nas wita wstaniem słońca wysokim,
 więcej światła w oczach z Nowym Rokiem.
 I ptakami niech nas Nowy Rok obdarzy,
 myślą szybką i skrzydłami marzeń.
 Niech nam praca złoci nasze dłonie
 Nowy Roku - bądĄ jak żywy płomień.

Jesionowski Jerzy   Wracasz na górę strony
"Czym można zostać, będąc leniem"
 Interesuje mnie szalenie,
 czym można zostać, będąc leniem.

 Hutnikiem? W hucie skwar za duży,
 praca przy ogniu bardzo nuży.

 Rybakiem? To niełatwa sprawa;
 rybak o świcie musi wstawać.

 Rolnikiem? W żadnym razie. Przecie
 rolnik ma dużo pracy w lecie.

 Kowalem? Też się nie opłaca;
 kuć młotem to męcząca praca.

 Lekarzem też nie, lekarz bowiem,
 musi się martwić cudzym zdrowiem.

 A listonoszem? Nie. Nóg szkoda
 na to, by biegać wciąż po schodach.

 Śpiącym rycerzem? Tak, pasuje.
 W tym fachu leń się dobrze czuje.