Niwińska N.
"Prośba"
Nosalski Apolinary
"Koniec lata"
Nowak Sylwia
"Bałaganiarz"
"Lekcja przyrody"

Niwińska N.   Wracasz na górę strony
"Prośba"
 Nie rwij kwiatków na spacerze,
 bo ci uschną.
 A bez kwiatków w polu, w lesie
 będzie pusto.

 Niechaj rosną, niechaj kwitną
 długo jeszcze,
 niech się grzeją w letnim słonku
 póki grzeje.

Nosalski Apolinary   Wracasz na górę strony
"Koniec lata"
 Lato czesze włosy jasne.
 Złoty nektar niosą pszczoły.
 Drogą wozy drabiniaste
 wiozą słońce do stodoły.
 Niebo karmi w dzień błękitem
 młode boćki na stodole,
 a nocami, aż do świtu
 sieje gwiazdy w świeżą rolę.
 Dojrzewają sady w pąsach.
 Wiatr strudzony śpi gdzieś w mroku.
 Starczy chleba, starczy słońca
 i dla ludzi i dla ptaków.

Nowak Sylwia   Wracasz na górę strony
"Bałaganiarz"
 Zastanawiał się raz Marek,
 gdzie położył swój zegarek.
 Zaginęły też mu buty,
 szuka wszędzie biedak struty.
 Jak znalazły się buciki,
 pozapinał źle guziki.
 Szybko teczkę swoją łapie,
 piórnik został na kanapie.
 W szkole pałę znów zarobił,
 no bo lekcji nie odrobił.
 Nie odrobił to dlatego,
 bo znów zeszyt zginą jego.
 Ciągle coś mu się przydarza,
 taki los bałaganiarza.

"Lekcja przyrody"
 Szedł raz ślimak leśną dróżką,
 posuwając sobie nóżką.
 Nagle krzykną ktoś zza krzaka,
 patrzcie to przykład mięczaka.
 A tu leci coś dziwnego,
 niebieskawo-zielonego.
 To jest właśnie moja droga,
 dobry przykład stawonoga.
 Ważką zwie się ta istota,
 żyje tam gdzie dużo błota.
 Nad stawami i bagnami,
 można spotkać się z płazami.
 To zwierzątko wszyscy znamy,
 żabą wszakże nazywamy.
 Teraz się zajmijmy gadem,
 który zabić może jadem.
 Tu się niebezpiecznie zwija,
 groźna i zygzakowata żmija.
 Dziś więc grupa to poznała,
 różnych zwierząt barwne ciała.
 A gdy klasa już wracała,
 grupa zwierząt się zebrała.
 I wycieczkę omawiali,
 że ich ludzie napotkali.
 Jak to oni wyglądają -
 łusek, futra nic nie mają.
 Ani czułek i skrzydełek,
 taki dziwny to diabełek.