Olek Z. "W prezencie" Oppman Artur "Odlatują ptaki" Ożogowska Hanna "Kto to?" "Żuczek i żabki" |
Olek Z.
"W prezencie"
Przyniosę memu tatusiowi
garść opowieści
o chłopięcej odwadze:
Wyprawę na bezludną wyspę.
Opowieśc o burzy na Atlantyku.
Miecz ze zwycięskiej bitwy
nad złym smokiem.
Zaczarowane jabłko
z krainy pachnących sadów.
Zielonego krokodyla -
prawdziwego władcę Nilu.
Podkowę srebrną.
Księżycowego rumaka.
Lot łabędzich dzieci,
którym odebrałem
moje serce.
I cichutkie dwa słowa:
- Bardzo Ciebie kocham.
A potem mój tatuś
weźmie mnie na kolana
i na pewno powie jak zawsze:
Mój mały skarbie z bajkowego świata.
Oppman Artur
"Odlatują ptaki"
Liść pożółkły spada z drzewa
chłodny wietrzyk wieje
chór ptaszęcy już nie śpiewa
ścichły lasy, knieje.
Słonko bladsze rankiem wstaje
na niebieskie szlaki.
Posmutniały nasze gaje -
- odlatują ptaki.
Już gromadką mkną bociany
w niebieskie przestworze.
Lecą kędyś w kraj nieznany
za dziesiąte morze.
Puste gniazda zostawiły
nad wieśniaczą strzechą.
Ich znajomy klekot miły
niesie z wiatrem echo.
Ożogowska Hanna
"Kto to?"
Na podwórku już od rana
dziwny gość zawitał.
Nie rusza się, nic nie mówi,
o nic nie pyta.
Twarz okrągła, nos - kartofel,
oczy - dwa węgielki,
szyi nie ma,
nóg nie widać,
a jak beczka wielki.
Koszyk stary jak kapelusz
ma na czubku głowy.
Któż to taki? Czy już wiecie?
To bałwan śniegowy.
"Żuczek i żabki"
Jedna żabka z drugą żabką
napotkały żuka.
Stał na dróżce, gorzko płakał,
swojej mamy szukał.
Pocieszały żabki żuka:
- Twoja mama w lesie,
widziałyśmy, szła z koszyczkiem,
jagód ci przyniesie.
Żuczek zaraz przestał płakać,
otarł oczy łapką.
Ale zanim poszedł dalej,
podziękował żabkom.